Ciesze się bo udało mi się dołączyć do fajnego projektu.
Nie lada to wyzwanie dla nas,uczestniczek,bo jest nas aż 60+ organizatorka.No ale właśnie dla samej organizatorki to dopiero zadanie;zrobić 61 zeszytów i porozsyłać je potem..Podziwiam:)
O projekcie można poczytac tutaj

Nie próżnowałam ostatnio,ale moje tworki pokażę w następnym poście.Dzisiaj wianuszek.Serce uformował mi mój osobisty,z aluminiowego drutu:)A rozchodnik przyniosłyśmy razem z córą ze spaceru:)
Najbardziej zachwyciły mnie dzikie gęsi .Sa to bardzo spokojne zwierzęta,chociaż słyszałam ze potrafią pokazać pazur.Jednak te,które widzieliśmy były z tych spokojnych.Siedziały sobie dumnie przy brzegu i żaden z przechodniów ani moja wszędobylska córeczka ich nie odstraszyła..
Co jedna chodziła z takim wiszącym brzucholkiem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i odwiedziny :-) Bedzie mi milo jeśli jeszcze tu wrócisz:)