Witajcie cieplutko:)
Zrobiłam sobie mala przerwę w "krzyżykowaniu" i zajęłam się donicami.Dawno temu kupiłam w nich kwiaty,których już dzisiaj nie mam.Były w kolorze cegły,za nic nie mogłam znaleźć dla nich miejsca.I pewnie by tak sobie dalej zimowały w piwnicy,gdybym nie postanowiła ich zamalować:)
Donica z drugiego zdjęcia to juz zdobycz z targu staroci:) Bardzo mi się spodobała,dlatego znalazła miejsce na parapecie w salonie:)
Narzekałam na brak zasłon czy firanek w tymże pokoju.To znaczy miałam jedne,białe,ale ze wzorkami,które gryzły się z tapeta.Cały pokój jest biały,ale przy oknach,z obydwóch stron,mamy naklejone tapety ze wzorkami właśnie.Postanowiłam uszyć sobie nowe,ze starych firanek.Musiałam odpruć stara koronkę,która kompletnie nie pasowała,obszyć na nowo i doszyć po sześć szelek na każdą sztukę.Nie powiem ze było to łatwe zadanie,pierwszy raz szyłam firanki i obawiałam się ze nic z tego nie wyjdzie.Jednak zawisły w docelowym miejscu.Na oknach mam rolety wiec firanki pełnią tylko funkcje dekoracyjna:)
Wybaczcie zdjęcie,niestety ciężko złapać odrobinę słońca żeby wyszło lepiej..
Zrobiłam sobie mala przerwę w "krzyżykowaniu" i zajęłam się donicami.Dawno temu kupiłam w nich kwiaty,których już dzisiaj nie mam.Były w kolorze cegły,za nic nie mogłam znaleźć dla nich miejsca.I pewnie by tak sobie dalej zimowały w piwnicy,gdybym nie postanowiła ich zamalować:)
Donica z drugiego zdjęcia to juz zdobycz z targu staroci:) Bardzo mi się spodobała,dlatego znalazła miejsce na parapecie w salonie:)
Narzekałam na brak zasłon czy firanek w tymże pokoju.To znaczy miałam jedne,białe,ale ze wzorkami,które gryzły się z tapeta.Cały pokój jest biały,ale przy oknach,z obydwóch stron,mamy naklejone tapety ze wzorkami właśnie.Postanowiłam uszyć sobie nowe,ze starych firanek.Musiałam odpruć stara koronkę,która kompletnie nie pasowała,obszyć na nowo i doszyć po sześć szelek na każdą sztukę.Nie powiem ze było to łatwe zadanie,pierwszy raz szyłam firanki i obawiałam się ze nic z tego nie wyjdzie.Jednak zawisły w docelowym miejscu.Na oknach mam rolety wiec firanki pełnią tylko funkcje dekoracyjna:)
Wybaczcie zdjęcie,niestety ciężko złapać odrobinę słońca żeby wyszło lepiej..
Firanka wyszła super, co widać pomimo słabego zdjęcia. a donice wyglądają rewelacyjnie w tych kolorach:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladnie wyszly donice,a firaneczka poprostu super!jakim sposobem malowalas donice tzn czym??tak jak ramki?
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńDonice wyglądają pięknie! Ja też mam kłopot z robieniem zdjęć w domu bo ostatnio pogoda nie sprzyja fotografowaniu. Twoje firaneczki są śliczne!
bardzo fajny blog z pewnością będę go odwiedzać i do daje do obs.
OdpowiedzUsuńhttp://catherineioliv.blogspot.com/
Dziekuje Irenko,milo ze sie podoba:)
OdpowiedzUsuńEwa,z Toba juz rozmawialam na ten temat:)Dziekuje
Marzenia,pozostaje nam czekac do wiosny lub liczyc na piekne,sloneczne jesienne dni:)
Mysle ze matka natura nas jeszcze zaskoczy:)
Catherine,dziekuje!Milo mi ze zagldnelas i spodobalo Ci sie u mnie:*
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za komentarze:)
Donice wyszły super,a firaneczki takie zwiewne i delikatne:)
OdpowiedzUsuń