wtorek, 11 października 2011

Projekt zeszyt:) i troche zdjec z jednej wycieczki




Ciesze się bo udało mi się dołączyć do fajnego projektu.
Nie lada to wyzwanie dla nas,uczestniczek,bo jest nas aż 60+ organizatorka.No ale właśnie dla samej organizatorki to dopiero zadanie;zrobić 61 zeszytów i porozsyłać je potem..Podziwiam:)
O projekcie można poczytac tutaj


Nie próżnowałam ostatnio,ale moje tworki pokażę w następnym poście.Dzisiaj wianuszek.Serce uformował mi mój osobisty,z aluminiowego drutu:)A rozchodnik przyniosłyśmy razem z córą ze spaceru:)
Niedawno tez wybraliśmy się do Luksemburga.Byłam tam już kilka razy,ale za każdym razem się zachwycam.Tym razem trafiliśmy do małego,przygranicznego miasteczka.Na początku pogoda nie sprzyjała
Ale chwile później przywitał Nas piękny widok,kory wynagrodził deszczowa drogę:)



Najbardziej zachwyciły mnie dzikie gęsi .Sa to bardzo spokojne zwierzęta,chociaż słyszałam ze potrafią pokazać pazur.Jednak te,które widzieliśmy były z tych spokojnych.Siedziały sobie dumnie przy brzegu i żaden z przechodniów ani moja wszędobylska córeczka ich nie odstraszyła..
Patrząc na nie,zastanawialiśmy się czy to pora znoszenia jaj?
Co jedna chodziła z takim wiszącym brzucholkiem:)Dzień szybko minął i trzeba było wracać do domu.A wracało się o wiele przyjemniej..

I tym miłym akcentem zegnam się z Wami,do następnego postu:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i odwiedziny :-) Bedzie mi milo jeśli jeszcze tu wrócisz:)